Zalewska: Proszę nie zabierać Europejczykom pieniędzy
DoRzeczy.pl: W ubiegłym tygodniu toczyły się bardzo ważne rozmowy dotyczące rozporządzenia metanowego. Na jakim etapie skończyły się negocjacje?
Anna Zalewska: Udało nam się osiągnąć większość rzeczy. Gdy rozmawialiśmy w ubiegłym tygodniu, mówiłam, że bardzo zależy nam na tym, żeby emisja metanu była rozłożona na operatora, a nie jednostkowe kopalnie i instalacje – to się udało. W rozmowach padło, że wprowadzimy opłaty, że jeżeli operator podejmie decyzje, że będzie obniżał emisje i instalował różnego rodzaju urządzenia, to z opłat na emisje metanu, pieniądze wyłożone na inwestycje będą mogły do niego wrócić.
Teraz tak nie było?
Obecnie nie. Ani nie wracają środki z ETS, ani z Funduszu ds. transformacji energetycznej. Nigdzie nie ma środków na inwestycje związane z węglem. Dodatkowo – co jest bardzo ważne – udało się w rozmowach wywalczyć lepsze normy. Zamiast 8 ton metanu na 1000 ton węgla, ugraliśmy 5 ton, a przypomnę, że propozycja zakładała jedynie 0,5 tony metanu. Górnicy mimo wszystko nie są z tego zadowoleni, jednak mamy w środę kolejne spotkanie w tej sprawie oraz głosowanie i powiem szczerze, że dostaję zawału na samą myśl, czy uda nam się to przegłosować, bowiem na teraz mamy jedynie zapewnienia sprawozdawców.
Czy tu mamy zgodę polskich europosłów?
W przypadku rezolucji metanowej tak. Trzeba przyznać, że polscy europosłowie wykonali bardzo dużo pracy.
Jednak w temacie Fit for 55 i ETS nie ma zgody. Europoseł Jerzy Buzek powiedział, że przyjęte zmiany nie muszą oznaczać podwyżek dla Polaków, tylko w Polsce musi być rząd, który weźmie pieniądze z UE. Jak pani na to odpowie?
Szkoda mi pana profesora, że musi takie rzeczy mówić. To kłamstwo, zakłamywanie rzeczywistości i oszukiwanie Polaków. Nie ma na to w systemie pieniędzy. Eksperci w Polsce przyglądając się dokumentom o efektywności energetycznej, gdzie mówimy o ocieplaniu, zeroemisyjności budynków wybudowanych od 2026 roku i 2028 roku prywatnych, czy o zakazie instalacji piecyków gazowych, to oni liczą to w bilionach złotych. Nie ma na to pieniędzy.
Ale pada tu hasło Społecznego Funduszu Klimatycznego. Może z niego będą środki?
To kolejne oszustwo na skalę Timmermansa. Głosowałam przeciwko.
Dlaczego?
Ponieważ, jeśli chcemy wypłacić komuś pieniądze z tego funduszu, to najpierw musimy zabrać je podatnikom w postaci ETS-u II i opodatkowania paliw do samochodów oraz paliwa do opalania domów i mieszkań. Później łaskawie ¼ z tego rozdysponują. Dziękuję za taką łaskawość Timmermansa. Proszę nie zabierać Europejczykom pieniędzy, to nie będzie ubóstwa energetycznego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.